Kredens Smaku

Kontrowersje odnośnie diety ketogennej

Choroby nowotworowe to w dalszym ciągu jedna z największej grupy chorób cywilizacyjnych, której leczenie  oraz pełne leczenie stanowi centrum badań współczesnej medycyny. Oprócz najbardziej popularnych i skutecznych metod leczenia wiele ośrodków szuka innych bardziej alternatywnych metod. Należy też podkreślić bardzo duże znaczenie prawidłowego do danej choroby żywienia. Pacjent prawidłowo odżywiony ma więcej siły, jego organizm jest w lepszej kondycji na przyjęcie kolejnej dawki leku.

Dieta ketogenna w leczeniu nowotworów

Choroby nowotworowe to w dalszym ciągu jedna z największej grupy chorób cywilizacyjnych, której leczenie oraz pełne leczenie stanowi centrum badań współczesnej medycyny. Oprócz najbardziej popularnych i skutecznych metod leczenia wiele ośrodków szuka innych bardziej alternatywnych metod. Należy też podkreślić bardzo duże znaczenie prawidłowego do danej choroby żywienia. Pacjent prawidłowo odżywiony ma więcej siły, jego organizm jest w lepszej kondycji na przyjęcie kolejnej dawki leku.

Choroba nowotworowa uruchamia wiele procesów, które na wiele sposób ograniczają przyjmowanie pokarmu, przemiana materii wzrasta o około 10-20% w porównaniu do stanu sprzed choroby, a co za tym idzie zwiększa także w dużym stopniu zapotrzebowanie na energię oraz składniki pokarmowe. Dzieje się tak, między innymi dlatego, iż szybko namnażające się komórki nowotworowe potrzebują do rozwoju składników odżywczych w postaci cukrów prostych, czyli glukozy. Pozyskując je z organizmu gospodarza nowotwór wytwarza wiele substancji zaburzających prawidłową gospodarkę tłuszczowo-węglowodanową. Długotrwała produkcja cytokin wpływa na wzmożone działanie układu odpornościowego organizmu, a co za tym idzie także na utratę apetytu.

Naukowcy z całego świata nieustannie sprawdzają różne sposoby wpływania na komórki nowotworowe za pomocą składników pożywienia oraz modyfikacji proporcji poszczególnych składników odżywczych w diecie. W ostatnich czasach wysnuto niosące pewne nadzieję tezy, iż zastosowanie diety ketogennej może zahamować namnażanie się komórek nowotworowych przez odcięcie ich od głównego źródła paliwa czyli glukozy, szczególnie w przypadkach pierwotnych nowotworów mózgu. U pojedynczych chorych leczonych z powodu glejaka tradycyjnymi metodami w warunkach szpitalnych zastosowano równolegle dietę ketogeniczną z udziałem około 90% energii z tłuszczu, 2-5% z węglowodanów i 5-8% w białka a także suplementacją niedoborowych witamin i składników mineralnych. Niektóre obserwowane efekty były obiecujące, m.in.: dochodziło do zahamowania nowotworu, guzy ulegały zmniejszeniu, redukcji ulegała ilość naczyń odżywiających nowotwór. Należy jednak wziąć pod uwagę, że badania były prowadzone jedynie na kilku pacjentach i określone efekty mogły stanowić odosobnione przypadki i aby potwierdzić powyższe wyniki badania należało by przeprowadzić na większej ilości chorych, co niestety stanowi pewną przeszkodę w przeprowadzeniu rzetelnych badań.

Lekarze i naukowcy podkreślają także fakt, iż pomimo stwierdzenia kilku przypadków zahamowania tempa wzrostu guza nie można zapominać o efektach ubocznych diety kektogenicznej, którymi mogą zostać dotknięci chorzy, a mianowicie problemy ze strony układu pokarmowego – biegunki, zaparcia, wzdęcia czy nawet wymioty. Ponadto lekarze obawiają się długotrwałego dużego poziomu ciał ketonowych ze względu obciążenia nerek i wątroby chorych, których organizm jest już w znacznych stopniu obciążony chorobą.

Kilku naukowców podjęło próby zastosowania diety ketogenicznej w przypadku chorób nowotworowych u zwierząt. Scheck i wsp. [66] zbadali efekty diety ketogennej na mysim modelu glejaka, w celu porównania ekspresji niektórych genów zaangażowanych w proces nowotworzenia. Grupę kontrolną stanowiły dwie grupy myszy zdrowych: na diecie ketogennej oraz na diecie standardowej. Autorzy zaobserwowali, że zastosowanie DK zmniejsza wytwarzanie reaktywnych form tlenu (ROS) w komórkach nowotworowych w porównaniu do wyników przed wprowadzeniem zmian. Masko i wsp. zastosowali mniej restrykcyjną dietę nisko węglowodanową (10 i 20% wartości energetycznej) również w badaniu z udziałem myszy. U zwierząt, których diety zawierały węglowodany w ilości 20% wartości energetycznej nie stwierdzono istotnych różnic we wzroście nowotworu oraz całkowitym czasie przeżycia w porównaniu do myszy na diecie ketogennej.

W piśmiennictwie jest niewiele informacji na temat zastosowania diety niskowęglowodanowej czy o niskim IG w badaniach z udziałem ludzi. Podjęte próby nie dały jednoznacznych efektów. Próby nad stworzeniem protokołu zastosowania diety niskoweglowodanowej (poniżej 20g na dobę) u pacjentów z nowotworami nadal trwają.

Jak widać zastosowanie diety ketogennej mogło by stanowić jedną z niefarmakologicznych metod leczenia chorób nowotworowych, jednak należałoby przeprowadzić wiele dokładniejszych badań, aby stwierdzić jej udowodnione działanie bez dodatkowych skutków ubocznych oraz obowiązkowe stosowanie pod okiem onkologów i doświadczonych w tym temacie dietetyków.


Dieta ketogenna, a spadek libido

Niektórzy badacze informują, że diety niskowęglowodanowe negatywnie wpływają na poziom libido i popęd seksualny u osób je stosujących. Ma to powiązanie z bardzo niskim dowozem glukozy do krwi, a co za tym idzie ze zmianami w wytwarzaniu niektórych hormonów np. serotoniny uznawanej za „hormon szczęścia”. Specjaliści do spraw żywności ostrzegają: większość serów żółtych dostępnych w sklepach wytwarza się na masową skalę z mleka pochodzącego od krów, które otrzymują wraz z pożywieniem różne niezdrowe substancje – m.in. antybiotyki i hormony wzrostu. Na przykład ksenoestrogeny – związki chemiczne, które w ludzkim organizmie wykazują aktywność podobną do niektórych żeńskich hormonów – mogą wywoływać szereg hormonalnych zaburzeń takich jak np. znaczne obniżenie libido oraz inne dysfunkcje seksualne – związane jest to głównie z nadmiarem estrogenów w organizmie. Z tego samego względu zabójcą libido jest również nadmiar czerwonego mięsa.


Dieta ketogenna, a praca tarczycy

Tak jak w każdym przypadku tak i tutaj mamy dwie strony barykady: osoby, które postulują za tym iż do prawidłowej pracy tarczycy potrzebne są węglowodany i ci, który to dementują. Osoby propagujące dietę niskowęglowodanową powołują się na fakt, iż hormony tarczycy składają się z jodu i aminokwasu zwanego tyroksyną i w żaden sposób produkcja ta nie jest uzależniona od podaży węglowodanów. Nie neguja jednak, że wprowadzenie diety ketogenicznej bez odpowiednio przeprowadzonego wprowadzenia negatywnie wpłynie na pracę tarczycy- jednak jedynie dlatego iż zostanie ona bez paliwa- nie ma bowiem ani glukozy ani ciał ketonowych.

Natomiast osoby propagujące dobroczynny wpływ węglowodanów na organizm apelują, że diety niskowęglowodanowe w zły sposób wpływają na pracę tarczycy szczególnie w przypadku jej niedoczynności, Przyjmowanie mniejszej ilości węglowodanów powoduje, że zamiast przemiany T4 w T3 ma miejsce konwersja tzn. odwrotna czyli T3 (rT3). Podkreślają, że szczególnie u kobiet w momencie stosowania niskokalorycznych diet oraz zmniejszenia ilości węglowodanów bardzo szybko spada ilość T3.

Źródła:

  1. https://ncez.pl/choroba-a-dieta/nowotwory/dieta-ketogenna-w-nowotworach
  2. „Znaczenie ładunku glikemicznego diety w rozwoju chorób nowotworowych”- Postepy Hig Med Dosw, 2013; 67: 449-462
  3. https://www.papilot.pl/zdrowie/odzywianie/18857/dieta-ktora-zabija-ochote-na-seks
  4. https://www.ajwendieta.pl/blog/czy-tarczyca-potrzebuje-weglowodanow/
  5. https://kbm.pl/wplyw-diet-niskoweglowodanowych-na-mozg-i-tarczyce/

30 września 2019