Kredens Smaku

Wakacje od diety?

Wakacje kojarzą się  czasem urlopów i wyjazdów. Ale również licznymi grillami, często zakrapianymi i chcąc nie chcąc znaczną ilością nadprogramowych kalorii. Ale czy nasz metabolizm też ma wakacje? Niestety tak to nie działa.

Rezygnując całkowicie ze zdrowego stylu życia, regularności spożywania pełnowartościowych posiłków, prawie na pewno jesteśmy skazani na utracenie tego na co tak mocno pracowaliśmy przez ostatnie miesiące. Ogromną różnicą jest zrobienie sobie „przerwy” na dzień lub dwa i pozwolenie sobie na delikatne grzeszki, a wprowadzenie kilku miesięcznej bomby kalorycznej w postaci jedzenia o obniżonej wartości biologicznej. Aby przybliżyć wam w jaki sposób pracuje nasz organizm, najpierw kilka słów o metabolizmie.

Jest to ogół reakcji zachodzących w całym naszym organizmie, które uczestniczą w procesach wykorzystywania pozyskanej energii z pożywienia , służącej do podtrzymywania podstawowych procesów życiowych. Naturalne tempo metabolizmu jest uwarunkowane genetycznie, jednak jak na prawie wszystko w naszym życiu mamy wpływ, tutaj również mamy coś do powiedzenia. Wprowadzenie długofalowych zmian obejmujących dietę i aktywność fizyczną może mieć istotny wpływ na nasz metabolizm.


Podstawą do pobudzenia naszego metabolizmu jest regularna aktywność fizyczna. Ma to wpływ na zużycie tlenu i szybsze wykorzystywanie energii przez mitochondria ( są to elementy odpowiedzialne za przemiany energetyczne w naszym ciele). – W wakacje tym bardziej aktywność fizyczna nie powinna być dla nas problemem, a tylko przyjemnością. Bo kto nie lubi pograć w piłkę na plaży, czy pobiegać nad wodą w ciepły dzień przy zachodzącym słońcu 😉

Kolejną istotną kwestią jest ilość spożywanych kwasów tłuszczowych omega-3. Kto by pomyślał, prawda? Przecież chcę dbać o linię, a mowa o tłuszczu. Ale uwaga! Nie chodzi tu o tłuszczyk z karkówki z grilla, a kwasach omega-3 niezbędnych do redukcji stanów zapalnych i zmniejszenia odporności komórek na lektynę ( to hormon powiązany z uczuciem sytości – a więc i tkanką tłuszczową). Tak bardzo zależy nam na wyeliminowaniu tłuszczu ze wszystkich potraw, że zapominamy o istnieniu tych „dobrych” tłuszczy, niezbędnych dla nas do prawidłowego funkcjonowania. Występują one w takich produktach jak: orzechy, ryby, oleje roślinne – to nie przypadek, że tak często w naszych posiłkach występują te produkty, wszystko było przemyślane!


Jak już jesteśmy przy jedzeniu, bo przecież wokół niego kręci się cały temat. Warto pamiętać o pełnowartościowym, pożywnym śniadaniu. My zachęcamy i planujemy dostawy w ten sposób aby pierwszy posiłek mógł być spożywany maksymalnie do godziny po przebudzeniu. Ale po tak dobrze rozpoczętym dniu, warto przestrzegać regularności i co około 3 godziny dostarczyć dla organizmu odpowiednią ilość kalorii, aby wieczorem nie popaść w szaleństwo i nie wyjeść całych rodzinnych zapasów na grilla.

Witaminy. Niby coś tak małego, o czym wszyscy mówią ale ich nie widzimy. Ale to one w głównej mierze odpowiadają za twoje obecne samopoczucie, ponieważ warto zdawać sobie sprawę, że niedobory witamin mogą w mniejszym lub większym stopniu objawiać się w postaci chorób. W metabolizmie też mają swój udział. Szczególnie witaminy z grupy B i składniki mineralne: wapń, fosfor, magnez, sód, potas, cynk, selen, jod, mangan są niezwykle istotne w kontrolowaniu przemian energetycznych, a ich niedobór prowadzi do spowolnienia metabolizmu.

W taki upał ciężko jest myśleć o jedzeniu, bliżej nam myślami do zimnych napojów. Pierwszym błędem już jest pomijanie posiłków i głodówka, ewentualnie czekanie do wieczornej „wieczerzy” ze znajomymi. Organizm i tak się upomni o swoje, ponieważ potrzebuje energii do funkcjonowania, a nie jedząc cały dzień, doprowadzimy do sytuacji niekontrolowanego pojadania lub zjedzenia na raz ogromnych ilości. Rozsądniejszą metodą jest prawidłowe odżywianie w ciągu dnia, a pozwolenie sobie na dodatkowy posiłek wieczorem. Będziemy najedzeni, więc już nie zmieścimy takich ilości wysokokalorycznych produktów. Ale wracając do tematu dostarczanych płynów.

Niestety w większości przypadków nie jest to woda dla ochłody, a słodkie napoje lub procenty w postaci piwa. Oczywiście, wszystko dla ludzi. Ale czy nie lepiej połączyć przyjemne z pożytecznym i schłodzić się zimnym koktajlem, który dostarczy nam cennych makroskładników i nasyci? Pamiętając oczywiście, że woda to podstawa i osoba dorosła powinna wypijać przynajmniej 2,5l dziennie. – tutaj sprostuje od razu najczęstsze pytanie: a kawa i herbata? Niestety ale są to płyny, które nie nawadniają naszego organizmu, a spożywane w nadmiernej ilości mogą wręcz doprowadzić do odwrotnego skutku.


Kilka słów podsumowania? Dieta to styl życia, który kształtujemy w sobie przez większość naszego życia. Warto, aby w okresie letnim pamiętać ile wysiłku nam to zajęło, aby osiągnąć to co mamy. I zdać sobie sprawę, że działa to w dwie strony. Kilka miesięcy gromadzenia tkanki tłuszczowej będzie skutkowało kilkumiesięcznym redukowaniem tego. A w drugą stronę niestety działa to o wiele szybciej i bardzo łatwo jest stracić to na co tyle pracowaliśmy.


19 czerwca 2019